Szkodliwe decybele – gdzie i jak się je mierzy
Zanieczyszczenie środowiska może przybierać wiele form. Oprócz substancji chemicznych w wodzie i glebie, obecności pyłów w powietrzu, codziennie spotykamy się także z nadmierną obecnością fal dźwiękowych. Dochodzący do naszych uszu zgiełk o dużym natężeniu nadwyręża aparat słyszenia, a w dłuższej perspektywie niezauważalnie wpływa też na stan psychiki. Tak jak kontrolowany jest poziom smogu, w newralgicznych miejscach wykonuje się też pomiary hałasu.
Metoda dostosowana do okoliczności
Natężenie dźwięku mierzy się najczęściej w szczególnych przypadkach. Czynność ta ma miejsce zazwyczaj tam, gdzie prawnie określono maksymalny poziom decybeli. Normy te ustala się dla takich obszarów, jak wartościowe tereny przyrodnicze. Pomiary hałasu mają w swoim zamierzeniu zabezpieczać też ludzi. W miarę możliwości chronione są grupy zabudowań, domy opieki oraz miejscowości uzdrowiskowe. Wiele inwestycji musi z racji tej ochrony dostosować się do obecnych uregulowań.
Pomiary hałasu realizowane są na różne sposoby. Przeznaczona do tego aparatura może rejestrować natężenie dźwięku w sposób ciągły, tworząc coś w rodzaju stałego nasłuchu. Sygnał może być też emitowany okresowo przez krótki lub bardzo krótki czas. Sposób badania dostosowywany jest wtedy do wymogów okoliczności i dźwięki są mierzone wyrywkowo.